No jakże mogłam odmówić?
Radość w oczach tych ludzi, kiedy się tam pojawiłam, była wystarczającą nagrodą. Nie pamiętam, kiedy ktoś tak bardzo cieszył się na mój widok!
Spędziłam tam godzinę, jedną z takich godzin, których nie zamieniłabym na nic. A na dowidzenia dostałam prezencik.
A to ten prezencik, ręcznie robiony, tylko dla mnie!
Twoi czytelnicy niewatpliwie dodaja Ci skrzydel...swietna idea! Pozdrawiamy :) M
OdpowiedzUsuń