niedziela, 5 marca 2023

Ślad Trzeci

Wiersz z cyklu Ślady po kawie.  Czytaj więcej. 

źrenice

wycie psa za oknem wsiąka w szarość pejzażu

farba wylana na gradient nieba ścieka

w druty anten spalone nocą drzewa

wysokie płoty wokół ogrodów

 

grafitowym rysikiem rysuję twoją postać

gdy stoisz wśród domów a świt maluje światłem cienie

zamykasz powieki chroniąc noc szerokich źrenic

odbite spojrzenie głodnych oczu

 

myśli uwięzione w zdaniu zapisanym wilgocią poranków

i czystość mgły mieszam pędzlem dodając

pigment i pieprz i sól

i toczy się czerwona kropla oleju przez dni tygodnia

kreśli głęboki ślad w duszy



Poprzedni wiersz  

Następny wiersz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz