poniedziałek, 13 marca 2023

Ślad Szósty

Wiersz z cyklu Ślady.  Czytaj więcej.  


*

nie nastawiaj budzika

do zmęczenia nocy chcę śnić o 

mieście w którym zaułki śpiewają głosem zranionych bardów

whisky kości zamienione w śmiech

w tym mieście morskich ptaków

plątamy się w ulice i znaki zostawiamy włosy odciski palców czarne pióra 

ulice w nas my w ulicach zaułki w nas my w twojej kieszeni 

drżę z zimna

mówisz 

słowa 

i mówisz 

nie napełniają

słowa

takie urwane przypadkowe

zaczęte w środku niemożliwe

i mówisz

to wszystko nie wystarczy

i nawet nie jestem rozczarowana

tylko bardzo  smutna że umrzemy zbyt puści




Poprzedni wiersz

Następny wiersz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz